Wiatraki zamiast ładowarki do telefonu? Trwają prace nad mini-elektrowniami wiatrowymi

Niewykluczone, że smartfony przyszłych generacji będą standardowo wyposażane w… zminiaturyzowane elektrownie wiatrowe. Testy niepozornych wiatraczków już trwają, choć naukowcy z Uniwersytetu w Teksasie przyznają, że wypuszczenie ich na rynek to kwestia dość odległej przyszłości.

Zminiaturyzowany wiatrak w najszerszym miejscu mierzy 1,8 milimetra
Zminiaturyzowany wiatrak w najszerszym miejscu mierzy 1,8 milimetra Fot. uta.edu
Nad zminiaturyzowanymi wiatrakami pracują prof. J.C. Chiao oraz dr Smitha Rao z Uniwersytetu w Teksasie. Każdy wiatraczek mierzy w najszerszym miejscu 1,8 milimetra i przypomina gabarytami ziarenko ryżu. Nietypowe urządzenia, choć nie przywodzą na myśl najnowocześniejszych technologii, zaliczają się do klasy mikrosystemów (Micro Electro-Mechanical Systems).

Trzy miesiące temu rozpoczęły się testy wiatraczków, które na razie wypadają całkiem dobrze. Początkowo prof. Chiao obawiała się, że podmuchy wiatru uszkodzą delikatne konstrukcje, ale wiatraczki wytrzymały nawet spotkanie z suszarką do włosów i dmuchawą do liści.

Na zminiaturyzowane elektrownie wiatrowe przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać, ponieważ prace wciąż znajdują się w fazie początkowej. Wiadomo już, że tego typu instalacja wymagałaby specjalnej obudowy, która chroniłaby ją przed uszkodzeniami mechanicznymi i kurzem.



źródło: Wired.com
ZOBACZ TAKŻE:
WIĘCEJ NA TEMAT:
Technologia

PROMOWANE