Inżynierowie pracują nad umieszczeniem malutkich wiatraków w telefonach komórkowych
Smartfon zasilany… wiatrem?
Naukowcy pracujący w teksańskim uniwersytecie Arlington chcą opracować system, dzięki któremu wystarczy pomachać telefonem w powietrzu, by naładować jego baterię.
Smitha Rao i J.-C. Chiao pracują nad mikro-wiatrakami, których celem jest ładowanie baterii w urządzeniach mobilnych. Technologia ta wykorzystuje zasady tworzenia orgiami i mikroinżynierię. W efekcie uzyskano mechanizm, który jest odporny na awarie i wytrzymały, a zarazem jest niedrogi i łatwy do wdrożenia do masowej produkcji. Zdaniem inżynierów, wystarczy przez kilka minut pomachać wyposażonym w powyższy mechanizm smartfonem w powietrzu, by móc znowu z niego skorzystać. Pracą naukowców są już zainteresowani chińscy producenci podzespołów do urządzeń mobilnych. Nie wiadomo jednak, czy i kiedy ów pomysł trafi na rynek. |
"zasady tworzenia orgiami"
Zapewne chodziło o coś innego, ale widocznie myśli autora były w czasie pisania zajęte orgiami.
Bardzo interesujace ale zona z takiej technologii na pewno mi nie da skorzystac.
1.wiatrak jak widać na filmie nie działa płynnie - ba działa jak zwykły marny silniczek na magnesie co powoduje że trzeba uzyć sporego przepływu powietrza by nim zakręcić
2.ilośc wytworzonej energii jest żadna więc by dac do telefonu te 5% energii trzeba by dmuchać w ten wiatrak z godzinę